Bezpieczeństwo naszego szkraba jest chyba jak dla każdego rodzica bardzo istotne. Odkąd Gniewko zaczął czworakować praktycznie nie można było go spuścić z oczu. Najgorszy był czas przejściowy, kiedy to uczył się przewracać – tak wbrew pozorom jest to jedna z ważniejszych umiejętności dla dziecka ;P. Teraz Gniewko niedługo skończy 9 miesięcy i tą sztukę opanował już perfekcyjnie. Są takie chwile, kiedy mama potrzebuje coś zrobić i jednak muszę spuścić małego odkrywcę z oczu. Nie przeszkadza mi kiedy plądruje szuflady (wszystkie które mają pozostać zamknięte są zabezpieczone) lub próbuje wejść do pralki (na szczęście jest jeszcze za mały ;). Kwiatki, które mógł już sięgnąć z parapetu zostały przestawione. Jednak co z kontaktem, którego nie da się zabezpieczyć gotowcami ze sklepu, ponieważ włożona jest do niego wtyczka od przedłużacza? Jak na złość wtyczki nie możemy przełożyć – ten kto mieszka w starej kamienicy i cierpi na brak gniazdek, ten wie. Długo głowiliśmy się co z tym fantem zrobić i wymyśliliśmy, że wykonamy osłonę na kontakt. Oczywiście osłona na kontakt w naszego projektu musiała być oryginalna – zobaczcie efekt końcowy naszej pracy!